niedziela, 21 kwietnia 2013

Jak to było z AZS u moich dzieci.

         AZS dokucza mojemu synkowi już trochę mniej i na szczęście to, co było nie przyjemne ulega zapomnieniu.
Jednak te najważniejsze momenty zostały w pamięci i przekazuję je wszystkim rodzicom, którym można pomóc.
Bardzo silnym alergenem, jaki dokuczał synkowi okazała się pszenica.
Po wykluczeniu wszystkiego co się dało (najbardziej uczulających produktów) nie było żadnej poprawy. Dopiero po odstawieniu pieczywa, produktów z mąką pszenną zauważyliśmy poprawę. Badania w kierunku celiakii były negatywne - nie było też objawów celiakii (nie dokuczał ból brzucha, maluch rósł, przybierał na wadze).
Chleb tylko z mąki żytniej był ok, ale cudem było znaleźć taki chleb (w Białymstoku kilka lat temu tylko w jednej piekarni znaleźlismy chleb zytni bez dodatku mąki pszennej).
Nasza ścisła dieta bez pszenicy trwała na pewno rok, jak nie dłużej. Teraz nie mamy problemu z alergią na białko pszenicy - tej alergii nie potwierdziły testy, potwierdziła tylko obserwacja dziecka.
Obecnie białko jajka kurzego jest naszą zmorą.

Pozdrawiam


2 komentarze:

  1. Wiem jaka to osobista tragedia, bo pracuję na oddziale pediatrycznym i widzę wiele rzeczy, czasami mało przyjemnych. Ale głowa do góry!

    OdpowiedzUsuń
  2. Czy znasz moze bloga z przepisami smakoterapia?
    Ja z tego wlasnie bloga czerpie moje inspiracje a chlebek jaglany (bezglutenu) jest po prostu cudowny.

    Znajdziesz tam rowniez wiele zdrowych przekasek i slodyczy zdrowych dla małego alergika.

    OdpowiedzUsuń